Kosiniak-Kamysz tłumaczy decyzję MON ws. Smoleńska. "Podjęliśmy ją wspólnie"
– Wczoraj wspólnie z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Marcinem Kierwińskim podjęliśmy decyzję i podpisałem decyzję o odwołaniu członków podkomisji z Komisji Badań Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Ta decyzja weszła już w życie – przekazał Kosiniak-Kamysz w sobotę po obradach Rady Naczelnej PSL.
Jak przekonywał, "to są ważne decyzje naprawy państwa, przywracania przyzwoitości, transparentności, ale też odbudowy wspólnoty". – Te decyzje były potrzebne po to, żeby rozpocząć proces odbudowy wspólnoty i prawdziwej wspólnej pamięci i szacunku do tych bardzo trudnych wydarzeń – dodał.
Kosiniak-Kamysz rozwiązał podkomisję Macierewicza
Zgodnie z komunikatem Ministerstwa Obrony Narodowej, Kosiniak-Kamysz podpisał w piątek decyzję, parafowaną przez wiceministra Cezarego Tomczyka (PO), o uchyleniu decyzji powołującej podkomisję MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154, która miała miejsce pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.
Rzecznik prasowy MON Janusz Sejmej poinformował, że wszyscy członkowie podkomisji kierowanej przez Antoniego Macierewicza zostali zobligowani do rozliczenia się z wszelkiej dokumentacji, nieruchomości oraz sprzętów używanych do prac podkomisji do poniedziałku, 18 grudnia.
Jej członkom cofnięto wszelkie upoważnienia i pełnomocnictwa do działań związanych z pracami podkomisji. W najbliższym czasie MON ma powołać specjalny zespół, który zajmie się "analizą każdego aspektu działalności zlikwidowanej podkomisji".
Smoleńsk – katastrofa czy zamach?
10 kwietnia 2010 r. na lotnisku w Smoleńsku rozbił się rządowy samolot Tu-154M. Zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią Kaczyńską, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a także wielu urzędników państwowych, wojskowych i duchownych. Delegacja leciała do Rosji na obchody rocznicowe zbrodni katyńskiej.
Zgodnie z tzw. raportem Millera tupolew zahaczył lewym skrzydłem o brzozę, obrócił się i uderzył w ziemię. Z kolei według ustaleń podkomisji kierowanej przez Antoniego Macierewicza na skrzydle doszło do eksplozji.
W kwietniu ub.r. podkomisja zaprezentowała ostateczny raport ze swoich prac. Macierewicz przekazał, że katastrofa smoleńska była wynikiem "aktu bezprawnej ingerencji". Podkomisja złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przeprowadzenia zamachu na życie prezydenta Kaczyńskiego i morderstwa 95 osób. Podkomisja unieważniła też raport Millera.